Żadnych układów nie będzie
Tomasz Adamek mówi "Rz" sobotniej walce z Amerykaninem Bobbym Gunnem w obronie tytułu mistrza świata IBF wagi junior ciężkiej
Rz: Po co panu ta walka?
Tomasz Adamek: Uznałem, że to lepsze wyjście niż długie wakacje. Nie przyjechałem do Ameryki odpoczywać, tylko walczyć. Jak najczęściej i za jak najlepsze pieniądze, ale wiem, że w czasach kryzysu telewizje liczą każdy grosz.
Dlatego zamiast z Bernardem Hopkinsem czy Royem Jonesem Juniorem zmierzy się pan z pięściarzem, który dwa lata temu padł po ciosach Walijczyka Enzo Maccarinellego już w pierwszej rundzie?
Zgadzam się, że Gunn nie jest wielkim mistrzem, ale bić się lubi, i myślę, że kibice zobaczą w ringu prawdziwą wojnę. Jak długo ona potrwa, nie wiem, ale nawet nie dopuszczam myśli, że mogę ją przegrać.
Ilu widzów ją zobaczy w Prudential Center w Newark?
Przyjdzie ponad 10 tysięcy ludzi. Kibiców Gunna, który tak jak ja mieszka w stanie New Jersey, w Hackensack, będą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta