Szczury idą w miasto
Straszą dzieci w parku Arkadia i w Forcie Bema, a w Śródmieściu i na Saskiej Kępie chodzą po mieszkaniach. – Nie ma dnia, żeby nie było zgłoszenia w sprawie tych gryzoni – słyszymy w firmach deratyzacyjnych.
Wyszedłem z synem Mikołajem na spacer do parku Arkadia przy Królikarni. Nad stawem karmiliśmy kaczki, a tu nagle przy kawałkach chleba pojawiło się sześć szczurów. To było okropne – opowiada Tomasz Saliński z Mokotowa.
I dodaje, że na taki widok spacerujący tam turyści z Azji wyciągnęli aparaty i zaczęli robić zdjęcia. – Takie atrakcje serwuje im nasza stolica – mówi pan Tomasz.
Na skarpie w parku Arkadia przy jednym stawie można policzyć nawet siedem nor, z których wychodzą szczury. Spacerują nie tylko przy wodzie, ale zapuszczają się także na sąsiadujący z parkiem plac zabaw.
Dzieciom gryzonie towarzyszą również na nowoczesnym placu zabaw przy Forcie Bema. – Dwa dni temu widziałem, jak między huśtawkami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta