Kurs sprzyja niższej racie
Umocnienie złotego i niskie stopy w Szwajcarii ulżą zadłużonym we Franku. Ale banki przez wysokie opłaty próbują zniechęcić klientów do spłaty rat bezpośrednio w tej walucie
– Coraz więcej czynników przemawia na korzyść kredytobiorców zadłużonych we frankach – mówi Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku. Analitycy coraz śmielej mówią, że ryzyko osłabienia złotego podobne do tego z początku roku jest coraz mniejsze. Widać to było wczoraj – wieczorem frank kosztował 2,84 zł wobec 2,88 zł rano. Osłabiło się też euro (4,31 zł) i dolar (3,08 zł).
– Złoty jest najbardziej niedowartościowany spośród walut trzech krajów naszego regionu: Polski, Węgier i Czech – oceniają ekonomiści ING Banku. Są już takie instytucje (np. londyński HSBC), które przewidują, że w grudniu za euro zapłacimy poniżej 4 zł. To oznacza także tańszego franka, który na koniec roku może kosztować 2,60 zł...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta