Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

To były prawdziwe momenty wspólnoty

03 sierpnia 2009 | Życie Warszawy | Izabela Kraj

W rocznicowy, powstańczy weekend odbyłam maraton. Bieg po kolejnych uroczystościach, którymi przypominano bohaterów 1944 r. Dwa momenty wywarły na mnie szczególne wrażenie. Pierwszy, gdy o godz. 17 zawyły syreny, a na Powązkach zapanowała cisza. Naprawdę tak, jak chcieli powstańcy. Nawet jeśli komuś zdarzyło się coś zaszeptać, był szybko uciszany syknięciem sąsiada:

– Ciiiiszsz! A że jakaś grupka jednak zabuczała? Trudno. To margines. Ważne, że zdyscyplinowany tłum zdominował rozrabiaczy.

Drugi moment wzruszenia przeżyłam, gdy sobotniego wieczoru z blisko 10 tys. gardeł na pl. Piłsudskiego wydobył się śpiew „Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój!”. To była wspólnota. Czuło się radość z tego wspólnego śpiewania. Tam było widać, że warszawiacy wolą czynem, nawet tak prostym jak śpiew, oddać hołd powstańcom, niż wysłuchiwać kolejnych tyrad polityków.

Brak okładki

Wydanie: 8386

Spis treści
Zamów abonament