Brakowało tylko lwów
Mistrzostwa Świata zakończone, Michael Phelps wygrał wojnę nerwów i pokonał Milorada Cavicia
Wyścig na 100 m motylkiem był najbardziej ekscytującym finałem mistrzostw. Phelps odebrał też Caviciovi rekord świata wynikiem 49,82 s. 13 tysięcy ludzi na widowni, muzyka z filmu „Gladiator” i dwóch wojowników, z których szczególnie jeden, Serb Milorad Cavić, deklarował bitwę na śmierć i życie. Jak ktoś zauważył, brakowało tylko lwów. Mierzący 198 cm Cavić stanął na słupku startowym bokiem i wyzywająco patrzył na nieco niższego Phelpsa. Ten nie reagował, tylko wbił wzrok w taflę wody. Przypominali bokserów przed pierwszym gongiem, z których jeden szukał zaczepki.
Cavić prowokował Phelpsa już wcześniej. Po efektownym zwycięstwie na 50 m motylkiem mówił, że to on wygrał wyścig na 100 m podczas igrzysk w Pekinie, raz jeszcze przypominając kontrowersyjną decyzję sędziów, którzy przyznali Amerykaninowi złoty medal, choć to Cavić pierwszy dotknął ściany basenu.
Półfinałowy czas Serba urodzonego i mieszkającego w Kalifornii – 50,01, zwalał z nóg wszystkich, ale nie Phelpsa i trenera amerykańskich pływaków Boba Bowmana. Oni robili swoje. Cavić nie poprzestał jednak na tym....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta