To nie jest czas dla faworytów
Nowy Real pierwszy raz pokonany, przegrał w Sewilli 1:2. Punkty traciły też czołowe drużyny innych lig
Bez Cristiano Ronaldo, bez dobrych sytuacji do zdobycia goli, bez przykładania się do obrony. Tak grał Real z FC Sevilla, na oczach coraz bardziej przygnębionego prezesa Florentino Pereza. Mecz był świetny: szybki i trzymający w napięciu. Ale tylko Sevilla zasłużyła w nim na zwycięstwo. Na pierwszego gola, po strzale Jesusa Navasa, Real jeszcze potrafił odpowiedzieć golem Pepe. Bramka Renato z 66. minuty okazała się decydująca, a najlepszy w Realu był Iker Casillas, ratujący drużynę przed stratą kolejnych goli.
W Premiership lidera zmienił Sunderland, remisując 2:2 na Old Trafford
Real już nie jest liderem, bo w Barcelonie skończyła się tylko jedna seria – bramek Zlatana Ibrahimovicia w każdym meczu ligowym. Tym razem strzelił Pedro i Barca jest od teraz jedynym w Hiszpanii zespołem z kompletem zwycięstw. Liderzy zmieniali się we wszystkich wielkich ligach. We...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta