Europa czeka na Klausa
Po przyjęciu traktatu w Irlandii jego jedynym przeciwnikiem pozostał prezydent Czech
Unia Europejska odetchnęła z ulgą po irlandzkim „tak”. Najpoważniejsza przeszkoda na drodze do wejścia w życie nowego unijnego prawa została usunięta. Formalnie jednak do zakończenia ratyfikacji traktatu lizbońskiego potrzebne są jeszcze dwa podpisy: prezydentów Polski i Czech.
Lech Kaczyński „uczyni to bez zbędnej zwłoki” – zapewniał wczoraj Mariusz Handzlik, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
– Decyzja prezydenta o wstrzymaniu się z podpisem pod traktatem z Lizbony była wyrazem solidarności z Irlandią, która doświadczała w sprawie jego przyjęcia nacisków politycznych – podkreślał Handzlik.
Premier Donald Tusk apelował w sobotę o szybkie podpisanie dokumentu. – To leży w interesie Polski – przekonywał.
Czechy mogą tylko opóźniać
Na pewno dłużej trzeba będzie poczekać na podpis prezydenta Czech Vaclava Klausa. Najpierw Sąd Konstytucyjny musi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta