Pochwała chciwości
Ten kryzys jak wszystkie poprzednie jest pochodną durnych decyzji polityków. I może być przełamany tylko za sprawą mądrych polityków, którzy pozwolą rynkowi czynić cuda
Żeby uwierzyć w koniec kryzysu, musielibyśmy uwierzyć w koniec tego wszystkiego, co go wywołało. Skutki leczy się, usuwając przyczyny. Tak to działało w przeszłości. Ci z państwa, którzy uważają, że to chciwość wywołała krach finansowy, muszą sobie zadać pytanie, czy kapitalizm dostatecznie mocno został już skrępowany, żeby zmienić naturę człowieka. Czy ostatni wzrost na giełdzie to już efekt końca ludzkiej zachłanności? Jeżeli jednak bliżej państwu do klasyków ekonomii i uważacie, że to nadmiar regulacji doprowadził do kryzysu, to trudno nam będzie podzielać optymizm polityków.
Nie tylko, że regulacji przybywa, ale w gospodarcze ożywienie nie wierzą nawet ci, którzy je głoszą. Prezydent Barack Obama planuje kolejny pakiet stymulacyjny. Przecież nie dlatego, że pierwszy odniósł skutek. Amerykański szef Banku Rezerw Federalnych utrzymuje stopy procentowe na najniższym poziomie w historii. Chyba nie dlatego, że wierzy w szybkie ożywienie gospodarcze. Kanclerz Angela Merkel wydłuża, i tak już długie, roczne świadczenia dla bezrobotnych. Mało więc prawdopodobne, żeby liczyła na rychły spadek bezrobocia. Paryż i Warszawa zwiększają dotacje dla firm, które wstrzymają się ze zwolnieniami pracowników. Raczej nie z powodu wiary w trwały wzrost gospodarczy. Rządy, zamiast ograniczać interwencje w gospodarkę, przejmują odpowiedzialność za kolejne długi prywatnych korporacji.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

