Młot znad Wisły
W sierpniu 1944 roku zwycięski marsz Armii Czerwonej na zachód został zastopowany w Polsce; ruszyła za to ofensywa na Bałkany. Główna przyczyna była polityczna – Stalin nie chciał pomóc walczącej Warszawie. Sowiecka Kwatera Główna – STAWKA, wykorzystała postój nad Wisłą na przegrupowanie jednostek przed następną ofensywą. Do natarcia szykowały się wojska trzech frontów białoruskich oraz czterech frontów ukraińskich
Główne uderzenie na kierunku wiślano-odrzańskim miały wykonać wojska 1. Frontu Białoruskiego marszałka Gieorgija Żukowa i 1. Frontu Ukraińskiego marszałka Iwana Koniewa. Na skrzydłach pomocnicze uderzenia na południu miały wykonać armie 2. i 3. Frontu Ukraińskiego, na północy zaś 2. i 3. Front Białoruski.
Żukow pisał: „przygotowanie operacji Wisła – Odra różniło się poważnie od przygotowań poprzednich operacji o podobnej skali realizowanych na naszym terytorium. Poprzednio otrzymywaliśmy dokładne dane rozpoznawcze od naszych oddziałów partyzanckich działających na tyłach wroga. Tutaj ich nie było. Teraz musieliśmy zdobywać wiadomości o nieprzyjacielu głównie za pomocą rozpoznania agenturalnego i lotniczego oraz zwiadu wojsk naziemnych”.
Szef niemieckiego Sztabu Generalnego Wojsk Lądowych gen. Hans Guderian w listopadzie 1944 roku trafnie przewidział kierunki uderzenia Armii Czerwonej i rozkazał rozbudowę umocnień Linii Nibelungów nad Odrą i w jej dorzeczu. „Gdyby radzieckim siłom zbrojnym – pisał Guderian – w dalszym toku wojny dzięki dużemu zaangażowaniu materiałów i ludzi udało się przełamać przez Linię Małgorzaty do Węgier zachodnich i do zachodniej Słowacji względnie przez Odrę i Wisłę, to Linia Nibelungów będzie służyć niemieckim wojskom lądowym na Wschodzie jako oparcie w rozstrzygającej walce o rdzeń Rzeszy Niemieckiej. […] Na Linii Nibelungów znajdują...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta