Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Piast wychodzi z czarnej dziury

13 lutego 2010 | Plus Minus | Robert Mazurek
Prof. Henryk Samsonowicz, historyk
autor zdjęcia: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
Prof. Henryk Samsonowicz, historyk

Rozmowa z prof. Henrykiem Samsonowiczem, historykiem

Rz: Podobno pochodzimy z Giecza.

A ja słyszałem, że z Kielc.

Ale to w neandertalu i wcześniej. Później przenieśliśmy się do Giecza.

Pierwsza zapisana nazwa państwa polskiego to państwo gnieźnieńskie.

Gniezno brzmi lepiej niż Giecz czy Kielce.

Lepiej, nie mówiąc już o innych jego walorach.

Giecz czy Gniezno, w każdym razie pochodzimy z Wielkopolski.

Nasze pierwsze państwo powstało tam, to prawda.

Ilu było naszych przodków? Polanie, Wiślanie, Goplanie…

W Goplan niech pan nie wierzy.

Jak mam nie wierzyć, skoro w poważnych książkach o nich czytam?

Nie, dajmy spokój… Były plemiona liczne, zajmujące wielkie obszary, powiedzmy, że dzisiejszego województwa, liczące po kilkadziesiąt tysięcy osób, i plemiona małe. Wszystkich poddanych Mieszka I było około 300 tysięcy. Jak pana ktoś spyta, skąd to wiemy, to niech pan mówi, że to dane utajnione.

No skoro mówi to prof. Samsonowicz…

No tak, ja wiele pamiętam, choć jak przez mgłę (śmiech). Podobno w czasach wielkości Bolesława Chrobrego, czyli kiedy sięgaliśmy od Bałtyku po południowe stoki Karpat, sięgaliśmy miliona poddanych, w co osobiście nie bardzo wierzę.

Dość powiedzieć, że przeciętna gęstość zaludnienia w początkach naszego państwa wynosiła około czterech...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8548

Spis treści
Zamów abonament