Wilkołak straszy na morzach
Rankiem 19 marca 1917 roku niemiecki okręt podwodny U-64 po dopłynięciu do brzegów Sardynii wziął kurs na północny-zachód.
Nagle przez rurę głosową rozległ się meldunek: „Parowiec z przodu z lewej burty!”. „Od razu rozpoznałem, że to okręt wojenny – wspominał w swej książce „Wilkołak mórz. U-64 poluje na wroga” (Finna, Gdańsk 2008) kapitanleutnant Robert Moraht. – Znajdowaliśmy się w odległości zaledwie 10 000 metrów od wroga”.
Po dużej ilości kominów Niemcy rozpoznali okręt francuskiej marynarki wojennej. Gdyby jednostki płynęły równoległymi kursami, U-Boot nie miałby żadnych szans. Jego prędkość w zanurzeniu nie przekraczała 6 węzłów, francuski „Danton” – bo on był tym okrętem, osiągał 20 węzłów. Nieszczęśliwie dla siebie wykonał zwrot i okręty zaczęły się zbliżać.
U-64 wystrzelił torpedy z obydwu wyrzutni. Detonacje rozległy się w odstępach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta