Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W nieskończoność rozciąga się bagno

20 lutego 2010 | Plus Minus | André Glucksmann
źródło: AFP

Od Krakowa do Oświęcimia, gdzie mieści się obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau, droga biegnie wzdłuż Wisły. Wszędzie bagna, które – jak okiem sięgnąć – wybielił i przykrył śnieg.

Krajobraz monotonny, bez końca. Mijamy fabrykę chemiczną, gdzie więźniów

– których uznano za dostatecznie sprawnych – wykorzystywano do morderczej pracy. Jest zimno i pięknie, ogniste słońce na moment rozświetla śnieżne pustkowia, po czym szybko znika, pozostawiając każdego swoim rozmyślaniom.

Wspominam Freda, który był dla mnie jak starszy brat. Miał 17 lat, ja 5, kiedy wyjechał do Austrii, by organizować tam ruch oporu. Nigdy więcej już go nie zobaczyłem. Na dworcu w Wiedniu został aresztowany, następnie był torturowany i wysłany bydlęcym wagonem do Auschwitz. Uciekł, ale został schwytany przez rówieśników z Hitlerjungend, którzy zamknęli go i zapomnieli... Zginął na tej udręczonej ziemi, pijąc swój mocz.

W 1967 roku poeta Paul Celan zabrał Martina Heideggera na spacer wśród podobnych bagnistych pejzaży. Żywił nadzieję, że w tej aurze zdoła wywołać w niemieckim profesorze refleksję nad sobą. Na próżno. U filozofa, który od 1933 do 1945 roku regularnie opłacał składki członkowskie partii nazistowskiej, krajobraz nie wzbudził oczekiwanych skojarzeń.

Heidegger, ówczesny mentor uniwersytetów, utrzymywał, iż „zmechanizowane rolnictwo” i obozy śmierci były „tym samym” – globalnym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8554

Spis treści
Zamów abonament