Krzywda mniemana, czyli złoto nie dla Pluszczenki
Łyżwy figurowe. Jewgienij Pluszczenko lepiej skakał, ale Evan Lysacek miał więcej wdzięku i to on został mistrzem olimpijskim. A Rosjanin się obraził
Cóż to były za dąsy. Godne obrońcy tytułu i najlepszego łyżwiarza ostatniej dekady. Pluszczenko podczas dekoracji przeszedł na swoje drugie miejsce przez stopień dla zwycięzcy. Potem pierwszy zdjął medal z szyi. Nie pogratulował zwycięzcy. Evanowi Lysackowi musiał wystarczyć jeden komplement z ust Rosjanina na konferencji prasowej. - Jest na pewno wielkim łyżwiarzem. I chyba potrzebował tego medalu bardziej niż ja, bo ja już taki mam - powiedział Jewgienij, a potem wygłosił mowę oskarżycielską. Oskarżeni są sędziowie, bo w Ameryce Północnej woleli widzieć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta