Podróżnicy za jeden grosz
By zwiedzać świat, nie potrzebują wielkich pieniędzy. Bo miesiąc w Skandynawii da się spędzić za 12 euro
Dawid Kowal, z zamiłowania podróżnik, z wykształcenia elektrotechnik bez stałej pracy, na co dzień w Kutnie żyje skromnie, ale liczby odwiedzonych zakątków świata mógłby mu pozazdrościć niejeden milioner.
– Podczas miesiąca w Pirenejach wydałem 30 euro, droższa była trzymiesięczna wyprawa do Afryki – ok. 800 zł. Ale kilka lat temu przez miesiąc podróżowałem po Norwegii za 12 euro – wylicza.
Jak to możliwe – podróżować z takim budżetem? – To nic trudnego – uważa Tomasz Świątek, pięćdziesięciokilkulatek z podkarpackiego Krosna. Świat zwiedza na rowerze. Na liczniku ma już ponad 300 tys. km. W budżecie wyprawy na każdy dzień ma około dwóch dolarów. Gdy wraca do Polski, pracuje dorywczo, by zarobić na kolejną podróż.
– To zostając w domu, ponosi się większe koszty. Trzeba zapłacić za prąd, wodę, ogrzewanie. A ja noclegi mam gratis, bo zabieram namiot, za przejazd nie płacę, bo wszędzie poruszam się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta