Myśliwi -- niemyśliwi
Jak za dawnych lat
Myśliwi -- niemyśliwi
Urzędnicy państwowi odpowiedzialni za ochronę środowiska, stan lasów i zwierzyny w Polsce coraz częściej biorą broń do ręki.
Dlaczego polują?
W Pilskiem czołówka urzędników z Ministerstwa Ochrony Środowiska
oraz prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego zorganizowali wielkie łowy, w okresie gdy zwierzęta były pod ochroną. Nie wolno bylo w tym czasie strzelać do saren, jeleni, danieli. .. Zgodę na to polowanie podpisał wojewoda pilski.
W nielegalnym odstrzele zwierząt wzięli udział także posłowie oraz przybyli na zaproszenie polskich organizatorów szef Międzynarodowej Rady Łowiectwa i Ochrony Zwierzyny Werner Trense oraz Pierre Daillant, prezydent Federacji Organizacji Łowieckich Unii Europejskiej. Zagraniczni goście -- prawdopodobnie nieświadomi łamania prawa -- przyjechali do naszego kraju, by wziąć udział w międzynarodowym sympozjum na temat prawa łowieckiego.
Królowie i bonzowie
Łowiectwo ma w Polsce długą tradycję. W polskich lasach polowali: Gromyko, Breżniew, Husak, Honecker, a nawet Valery Giscard d'Estaing. Jaroszewicz latał na polowania helikopterem. Mali wojewódzcy bonzowie urządzali partyjne safarii. Nie bez powodu Polski Związek Łowiecki uważano za najbardziej prominencką organizację w Polsce. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta