Dziura w prawej burcie
Tydzień po wyborach w Czechach stało się jasne, że dotychczasowy premier będzie próbował utworzyć kolejny rząd. Politycy już jednak myślą o zapasowych scenariuszach.
Dziura w prawej burcie
Barbara Sierszuła z Pragi
Godziny, które w sobotę 1 czerwca br. dzieliły zakończenie wyborów parlamentarnych w Czechach od ogłoszenia pierwszych wyników, stały się dla czołowych aktorów tutejszej sceny politycznej godzinami prawdy. Zmieniające się na ekranach monitorów wyniki głosowania beznamiętnie przydzielały zwycięstwo wyborcze raz socjaldemokratom, raz prawicowej koalicji, powoli odsuwając małe partie od politycznego bytu. Na twarzach polityków można było wyczytać złość i rozczarowanie, radość i smutek. Podobne przeżycia i obrazki ze sztabów wyborczych mamy jeszcze w pamięci z polskiej kampanii prezydenckiej. Czesi przeżywali swoje wybory równie intensywnie, niezupełnie wiedząc, jaki los zgotowali sobie na najbliższe lata.
Przerażenie w oczach
Głównymi bohaterami dramatu byli przewodniczący Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) Vaclav Klaus i przywódca opozycyjnych socjaldemokratów Milosz Zeman. W drugiej parze, równie ważnej, ponieważ klęska jednego z członków trzyosobowej prawicowej załogi mogła zatopić całą koalicyjną łódkę, znaleźli się Josef...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta