Rosnący dystans
Wyznania osobiste
Rosnący dystans
Mam tu dzisiaj coś do powiedzenia jako człowiek, który -- w odróżnieniu od naszych wspaniałych starszych panów, Jana Nowaka-Jeziorańskiego i Jerzego Giedroycia -- był tutaj. Ale to nie komentarz do ich głosów.
Od pewnego czasu dostaję anonimowe listy i kartki z wyzwiskami i kalumniami -- od zwolenników SLD. Być może, u części autorów owa korespondencyjna nienawiść jest szczera i nie ma nic wspólnego z dość podobnymi, za to seryjnymi przesyłkami, jakie otrzymywałem w latach 1980--81, w epoce "struktur poziomych". Dlatego, myślę, warto coś tym właśnie ludziom -- ale nie tylko im -- wyjaśnić. Wyjaśnić zarówno życiorys jednego z "poczciwych frajerów", jak i stosunek takich jak on wobec partii zwącej się Socjaldemokracją RP i do ugrupowania, tytułującego się Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Ponieważ jedno drugie jakoś tłumaczy.
* * *
Swoją edukację polityczną zaczynałem w roku 1945, w wieku lat jedenastu, znalazłszy w skrzyniach z księgozbiorem zmarłego przyjaciela rodziny "Wieści znikąd" Williama Morrisa. Ten komunizm utopijny, miły iuroczy, był na poziomie umysłu jedenastolatka, bo taką też wiedzę ożyciu iświecie miał isam autor, uroczy rewolucjonista. .. estetyki przedmiotów użytkowych.
Wychowywałem się potem jako...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta