Egzotyczne wakacje urzędników
Z Polinezji Francuskiej wiceburmistrz Bielan przywiózł bożka Tiki – wytatuowanego na barku. A amator szachów skoczył ze spadochronem. Niektórzy samorządowcy wrócili już z urlopu. Gdzie i jak wypoczywali?
Z Ryszardem Modzelewskim (PO) umówiliśmy się w piątek pod jego słynną mapą świata w bielańskim ratuszu. – W piątek? Niedobrze. Będę musiał założyć garnitur do zdjęcia – narzeka wiceburmistrz Bielan. – Nie lubi pan garniturów? – Lubię! Lubię precyzyjnie zawiązany krawat. Ale w piątki wolę T-shirt i bojówki. Zaraz zresztą wyjeżdżam na Mazury.
Na czwartym piętrze sterylnego jak szpital bielańskiego ratusza cisza, aż dzwoni w uszach. Jedynym wesołym akcentem są pomarańczowe ławki dla petentów. Modzelewski przychodzi w T-shircie z napisem „Nikaragua”.
– Może tego nie widać (pokazuje oponkę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta