Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Korzyści, jakie daje piractwo w sieci

26 lipca 2010 | Kultura | Paulina Wilk
Mirosław Filiciak. (ur. 1976)  szef Katedry  Medioznawstwa w Szkole  Wyższej  Psychologii  Społecznej, współzałożyciel Ośrodka Badań nad Kulturą  Popularną, współautor  raportu „Młodzi i media”
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Mirosław Filiciak. (ur. 1976) szef Katedry Medioznawstwa w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, współzałożyciel Ośrodka Badań nad Kulturą Popularną, współautor raportu „Młodzi i media”

Mirosław Filiciak opowiada o twórcach w sieci, przyszłości bez kin i bibliotek oraz o wirtualnym urodzaju

Rz: Podobno młodzi Polacy mniej czytają, rzadziej chodzą do muzeów i kin. Ale czy to znaczy, że mniej korzystają z kultury?

Mirosław Filiciak: Najpierw musielibyśmy określić, czym jest kultura.

Potrzeba nowej definicji?

Starsi Polacy wciąż mają w głowie model aspiracyjny, w którym kultura to sztuka, a człowiek kulturalny to ktoś, kto chodzi do teatru czy galerii. Opisywanie kultury przez tradycyjne wskaźniki, jak czytelnictwo czy frekwencja, pozwala zobaczyć jedynie wąski wycinek. W rzeczywistości potężnym obszarem są praktyki kulturowe, których nie należy dyskryminować, bo są wartościowe i powszechne.

A jak młodzi praktykują kulturę?

Częściej stają się twórcami, nie tylko konsumentami. Robią film telefonem komórkowym i wrzucają go na YouTube, nie wydając ani złotówki. Wracają z kina po fajnym filmie i wysyłają znajomym linki z jego trailerem. Przejmują rolę dystrybutorów, wymieniają się plikami, udostępniają treści, stają się alternatywą dla recenzentów, tworzą grupy zainteresowań. Kultura, gdy w XX wieku stała się masowa, została...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8683

Spis treści
Zamów abonament