Z laserem pod paryską barykadą
Takiej aparatury nie ma żadna scena w Polsce. Poruszane laserowymi czujnikami platformy będą montowane w teatrze Roma, gdzie udźwigną oprawę spektaklu „Les Misérables”.
Jest ich siedem. Są różnej wielkości. Mają dyskretną wysokość – 20 cm – i potrafią unieść najcięższą scenografię wraz z aktorami. Na dodatek poruszają się bezszelestnie. Przede wszystkim jednak są niezwykle precyzyjne.
– Byłem świadkiem, jak podobne platformy spotkały się w wielkiej hali i zatańczyły walca
– opowiada Daniel Wyszogrodzki, kierownik literacki Romy i zarazem autor polskiego przekładu „Les Misérables”, musicalowej wersji „Nędzników“ Wictora Hugo. Jej warszawska premiera już we wrześniu.
W operze i na szańcu
Wyszogrodzki uczestniczył w spotkaniach ze szwedzką firmą, która realizuje zamówienie dla stołecznego teatru. Niewinnie wyglądające platformy są w rzeczywistości złożonymi technicznie urządzeniami. Sekwencje ich ruchu określa i kontroluje komputer, ale potrafią się też samosterować. Dzięki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta