Festiwal wolności w radzieckim łagrze
Zlot obrońców praw człowieka na terenie najcięższego obozu dla więźniów politycznych Perm-36
Justyna Prus
z Kuczino
Pole namiotowe, koncerty pod gołym niebem – festiwal Piłorama (od maszyny tartacznej, przy której pracowali więźniowie) przypomina Przystanek Woodstock. Ale rozrywka zgrabnie przeplata się tu ze sprawami cięższego kalibru.
– Nasza konstytucja przekształciła się w stalinowską. W tym sensie, że rzeczywistość jest bardzo daleka od tego, co zapisano w ustawie zasadniczej – grzmi Siergiej Kowaliow. Przekaz jest jasny. To, że w Rosji odbywa się masowa impreza poświęcona prawom człowieka, nie oznacza, iż można uznać temat za zamknięty. – Żyjemy w Rosji już nie totalitarnej, ale wciąż dostajemy od społeczeństwa sygnały, że jest gotowe zrezygnować z części swobód – mówi permska rzeczniczka praw człowieka Tatiana Margulina.
Piłorama to ogólnorosyjski zlot opozycjonistów i działaczy praw człowieka. Przyjeżdżają tu dysydenci, jak Kowaliow czy Natalia Gorbaniewska, ludzie z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta