Pogrzeb zamiast święta
Ferrari wygwizdane pomimo podwójnego zwycięstwa w Hockenheim
Wyścig o Grand Prix Niemiec zakończył się kontrowersyjnym dubletem Ferrari, po którym włoski zespół musi zapłacić 100 tys. dolarów kary za „ustawienie” wyników. Robert Kubica zdobył sześć punktów za siódme miejsce.
Niemieccy kibice mają prawo być rozczarowani: ich faworyt Sebastian Vettel już na pierwszych metrach stracił szansę na zwycięstwo w swoim domowym wyścigu, a kolejność pierwszej dwójki na mecie została odgórnie ustalona przez kierownictwo Ferrari.
Kiedy 24 kierowców ustawiało swoje samochody na polach startowych, z tysięcy gardeł wokół toru Hockenheim rozległ się entuzjastyczny ryk. Chwilę później zmienił się on w jęk zawodu, zagłuszony hałasem wyścigowych maszyn ruszających do boju o punkty.
Startujący z pole position Vettel koszmarnie popsuł start i ułamki sekund po zgaszeniu czerwonych świateł miał już obok siebie dwóch kierowców Ferrari. Niemiec zjechał w prawo, próbując zablokować ruszającego z drugiego pola Fernando Alonso, a sytuację perfekcyjnie wykorzystał Felipe Massa i z trzeciej pozycji wyskoczył na prowadzenie. Za nimi Kubica po fantastycznym starcie i przytomnym przejechaniu pierwszego zakrętu próbował odebrać czwartą lokatę Lewisowi Hamiltonowi, ale w zamieszaniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta