Wenecjanin w służbie Albionu
Podpisany w 1494 r. za błogosławieństwem papieża traktat na zamku w Tordesillas, który przyznał Hiszpanii niemal całość Ameryki Południowej, poza (nieodkrytą jeszcze) Brazylią, nie dopuścił innych państw do apetycznego południowoamerykańskiego tortu. Pozostawały im kaperskie bądź wprost pirackie napady na galeony ze złotem lub pchanie się tam, gdzie wzrok Hiszpanów jeszcze nie sięgał, czyli do Ameryki Północnej.
Andrzej Nieuważny, historyk z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku
Średniowiecznych włoskich marynarzy ceniono także poza Adriatykiem, a podczas wojny stuletniej Francja najmowała genueńskie galery. Zamknięcie przez Turków drogi na Wschód po zdobyciu Konstantynopola oznaczało jednak dla ambitnych Włochów koniec marzeń o drodze do Indii. Pozostawała służba państwom atlantyckim, zwłaszcza Hiszpanii. Tą drogą poszli najznamienitsi: genueńczyk Kolumb czy florentyńczyk Vespucci.
Do Anglii trafił zaś ok. 1484 r. 34-letni obywatel Wenecji (urodzony w Genui lub koło Neapolu) nazwiskiem Zuan Chabotto, tak bowiem podpisał testament. Włosi nazwą go potem Giovannim Caboto, a wyspiarze – Johnem Cabotem. Nasłuchawszy się w Irlandii opowieści o wyprawach wikingów do Winlandii i o szczęśliwej, pełnej złotych jabłek, cudownych barwników i „przyjaźnie dla żeglarzy usposobionych dziewic” wyspie Brazil, bristolscy kupcy szukali bez skutku drogi do Chin i Indii. Być może wieści te przyszły od osiedlonych na Islandii bristolczyków; pamiętajmy, że także tam szukał informacji Kolumb. Prawdopodobnie pierwsi kup- cy z Bristolu dotarli do Nowej Funlandii już w roku 1494. Cabot obiecał otworzyć Anglikom złoty szlak do państwa Wielkiego Chana. A podpisujący patent na jego wyprawę (marzec 1496 r.) król Henryk VII brał na służbę nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta