Panie życia i śmierci
Z Wendy Lower, badaczką dziejów Holokaustu, rozmawia Piotr Zychowicz
Rz: Proszę mi opowiedzieć o Johannie Altvater Zelle?
Wendy Lower: To była zwykła niemiecka dziewczyna, która jako 22-letnia panna pojechała na Wschód, aby wyrwać się ze swojego miasteczka i zrobić karierę. Pracowała w okupowanym przez Niemców Włodzimierzu Wołyńskim we wschodniej Polsce. Sprawowała funkcję sekretarki lokalnego komisarza Rzeszy Wilhelma Westerheidego. Wkrótce stała się jednak bardziej znana jako „Fräulein Hanna”. Przezwisko to wywoływało we Włodzimierzu grozę.
Dlaczego?
„Fräulein Hanna” stała się bowiem bestią w ludzkiej skórze. Znana jest relacja, według której na terenie getta roztrzaskała noworodkowi głowę, uderzając nim z impetem o ścianę budynku. Wiadomo również, że wyrzucała niemowlęta z okien tamtejszego szpitala.
Ta „zwykła niemiecka dziewczyna”?
Podczas swojej służby na Wschodzie Zelle przeobraziła się również fizycznie. Rozmawiałam z prokuratorem, który po wojnie oskarżał ją przed sądem. Powiedział mi, że nie była osobą, którą chciałoby się spotkać w ciemnej ulicy. Strzygła krótko włosy, nosiła obcisłe spodnie, długie buty i brunatny mundur ze swastyką. Świadkowie jej poczynań określali ją często mianem obojnaka, lesbijki, dziwnej mieszaniny kobiety z mężczyzną. Wzbudzała przerażenie i obrzydzenie.
Dlaczego to robiła? Była narodową...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta