Byczy temat
Kataloński parlament przegłosował zakaz organizowania korridy od 2012 roku. W tle sporu obrońców zwierząt z miłośnikami tradycji toczy się rozgrywka o samodzielność regionu
Korespondencja z Barcelony
Na arenie torreador walczy z bykiem, z trybun oglądają go na czarno ubrani widzowie. Jest ich zaledwie 400, prawie 16 tysięcy miejsc zostało pustych. Niewiele okrzyków radości, choć walka – zdaniem znawców – należy do udanych. Na jej zakończenie zaskakująca decyzja i torreadora, i publiczności: bykowi zostaje darowane życie. To nie scenariusz z filmu Pedro Almodovara, tylko pierwsza po głosowaniu korrida na barcelońskiej arenie Plaza de Toros Monumental. Dla jej uczczenia Rallito (Piorunek), zamiast do położonego opodal sklepu mięsnego, wrócił na pastwisko. Takiego szczęścia nie mieli jego poprzednicy.
Protestować do końca
W czasie walki pod areną wielkie plakaty rozwiesili przeciwnicy korridy, którzy od lat są tak samo punktualni jak miłośnicy walk. Tym razem hasła zostały napisane głównie po angielsku, bo w mieście wciąż są reprezentanci Światowej Organizacji Ochrony Praw Zwierząt (WSPA), współinicjatorki wprowadzenia zakazu przyjętego po półtorarocznych przepychankach przez kataloński parlament. Tym razem nikt nie oblewa się czerwoną farbą, jedynie nad głównym wejściem na plac ktoś wypisał sprayem: „Nie tędy droga”. Przeciwnicy korridy mają już za sobą wygrane głosowanie, którego rezultat zatrząsł Hiszpanią. Jednak do zamknięcia El Monumental zostało niemal półtora roku i mimo pomyślnego wyniku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta