Przysięga po minucie ciszy
Prezydent zapowiada otwartość. Opozycja jest sceptyczna
Bronisław Komorowski złożył w piątek przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym. Tym samym formalnie objął urząd prezydenta RP.
Zanim zaczął powtarzanie roty przysięgi, którą zakończył słowami: „Tak mi dopomóż Bóg”, minutą ciszy uczczono pamięć jego tragicznie zmarłego poprzednika Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki oraz pozostałych ofiar katastrofy samolotowej pod Smoleńskiem.
– Obejmuję najwyższy urząd po wyborach, które nastąpiły w szczególnych okolicznościach, gdy Polska musiała stawić czoła wielkiej tragedii – powiedział Komorowski na początku orędzia, które po przysiędze wygłosił przed Zgromadzeniem Narodowym. Mówił w nim też, że zrobi wszystko, by nie zawieść swoich wyborców, ale będzie się też starał o zyskanie uznania tych, którzy na niego nie głosowali.
Zabrakło Jarosława Kaczyńskiego
– Wierzymy, że będziemy z pana dumni – zwrócił się do prezydenta marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna po tym, jak Komorowski zakończył przysięgę. Na sali rozległy się zaś gromkie brawa. Oklaski nie dobiegały jedynie z części zajmowanej przez posłów PiS.
Wśród zaproszonych gości byli m.in. byli prezydenci: Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek oraz byli premierzy z pierwszym niekomunistycznym szefem rządu Tadeuszem Mazowieckim. Przybył też premier Donald Tusk wraz ze swoimi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta