Krucha stabilizacja
Gruzja -- pięć lat niepodległości
Krucha stabilizacja
To była wspaniała defilada -- pierwsza od uzyskania przez Gruzję pięć lat temu niepodległości. Po częściowo odrestaurowanym Bulwarze Szoty Rustawelego w Tbilisi maszerowało w nowiutkch mundurach ponad trzy tysiące żołnierzy. Powoli posuwały się dziesiątki czołgów, dział artyleryjskich i wyrzutni rakietowych (wszystkie produkcji rosyjskiej) . Publiczność biła brawa.
"Ta defilada jest szczególną manifestacją tego, co osiągnął nasz kraj -- mówił prezydent Eduard Szewardnadze. -- Pokazuje, że nasze siły zbrojne są w stanie bronić naszego terytorium. " Według relacji zachodnich korespondentów Szewardnadze był promienny, rozluźniony, tryskający optymizmem. Białowłosy, lecz nadal zachowujący młode rysy, w świetnym humorze -- jakże różnił się od siebie uchwyconego przez obiektyw aparatu tuż po zamachu na jego życie -- w podartym podkoszulku, z rozczochranymi włosami i widocznymi śladami pokaleczeń na twarzy siedział przed gmachem parlamentu na przyniesionym przez kogoś turystycznym krzesełku. Od tego czasu minął prawie rok; blisko trzy lata zaś upłynęły od chwili, kiedy zamilkły strzały krwawych wojen domowych: z Osetią Północną, ze zwolennikami byłego prezydenta Zwiada Gamsachurdii, wreszcie z Abchazją, najpiękniejszą prowincją Gruzji nad Morzem Czarnym.
Otchłań nędzy i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta