Milcz, kiedy mówisz
Z boku
Milcz, kiedy mówisz
Stefan Bratkowski
Projekt konstytucji mamy zamknięty i podobno była nad nim dyskusja. Podobno, bo szersza publiczność nie miała szans nawet przeszkadzać (chyba że to miała być dla uproszczenia "dyskusja socjalistyczna", w której nadaje się w jedną stronę; kto przeciw, nie widzę, nie słyszę) . Tak czy siak, wyszedł knot.
Konstytucjonalizm w Polsce mamy dosyć świeżego wypieku, od wczoraj, a nigdy nie byliśmy w tym za mocni; po 1918 r. przepisywaliśmy z Francji, aż doszło do zamachu majowego -- przeciw konstytucyjnie ustalonej niewydolności państwa. Teraz uszczęśliwia nas gabinetowy kompromis między stronami, z których żadna się solidnie na państwie nie zna -- jedna, bo go nie miała, druga, bo je miała, ale jako folwark (a to jeszcze nie legitymacja mądrości konstytucyjnej) . Żadnego więc w projekcie faktycznego rozdziału między władzą ustawodawczą a wykonawczą;...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta