Jak być prawdziwym globtroterem
Rośnie moda na egzotyczne wyprawy. Polacy kochają podróże. Ale jeszcze bardziej podróżników i ich książki
– Taka podróż chodziła mi po głowie od dawna. Żadnych zarezerwowanych noclegów. Mapa, plecak i dreszczyk emocji. Znajomi mówili, że chyba po pięćdziesiątce mi odbiło – śmieje się Adam Borowiak, właściciel firmy, który ze znajomymi wybrał się na pieszą wędrówkę w poprzek Filipin.
Twierdzi, że przeżył wspaniałą przygodę. – Do tej pory byłem na kilkudziesięciu wyjazdach zagranicznych, ale dopiero teraz poczułem, co to znaczy być prawdziwym globtroterem – podkreśla.
Co teraz? – Nie wiem. Może Kambodża albo Wietnam? Coś się wymyśli – mówi Borowiak.
Najdroższy jest lot
Aby wyruszyć na wyprawę życia, wcale nie trzeba być bogatym biznesmenem. Dorota Piskor, choć ma dopiero 20 lat, zwiedziła już Azję.
– Po maturze nie zamierzałam od razu iść na studia. Chciałam dać sobie oddech, przemyśleć, co tak naprawdę chcę robić w życiu, no i zobaczyć trochę świata – opowiada. – Mój chłopak zaczynał ostatni rok studiów, miał mało zajęć, więc ruszyliśmy w drogę.
W ciągu trzech miesięcy odwiedzili Indie, Nepal, Laos, Wietnam, Kambodżę, Tajlandię i Malezję.
Aby zarobić na tę wyprawę, wcześniej pracowali w Norwegii i Szkocji. – Między innymi zbieraliśmy truskawki. Było ciężko, ale się opłaciło. Wspomnienia z wyprawy są niesamowite – zapewnia Dorota. Kolejny cel...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta