Czas paniki i demolki
Rozmowa „Rz”: Trener piłkarskiej reprezentacji Franciszek Smuda przed meczami z Ukrainą i Australią
Rz: Bardzo się pan denerwuje, że znowu możecie nie wygrać i nie strzelić gola?
Franciszek Smuda: Nie interesują mnie suche wyniki, ale gra. Gdy będę marzył tylko o zwycięstwach, to niczego nie zbuduję, a przecież ze swojej pracy będę rozliczany dopiero za dwa lata. Kopać byle jak, aby bramkę strzelić – tak nie będzie grała moja reprezentacja.
Nie boi się pan, że komuś zabraknie cierpliwości i nie doczeka pan na tym stanowisku do mistrzostw?
Jak mnie zwolnią, to mnie zwolnią, ale chyba prezes Grzegorz Lato powiedział wam dość wyraźnie, że dymisji Smudy nie będzie do Euro? Pracuję z wielkim zaangażowaniem, jeżdżę i oglądam, dopóki będę selekcjonerem, nie będę odstawiał żadnej fuszerki. A że będziemy przegrywać, to wiedziałem. Zanim objąłem kadrę, ostrzegałem, że kilka razy dostaniemy lanie.
Za pana plecami inni trenerzy już przebierają nogami.
Niech przebierają, aż się zmęczą.
Jest pan już...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta