Zjazd wzajemnych oskarżeń
30 lat porozumień sierpniowych. Donald Tusk mówił o nienawiści, Jarosław Kaczyński o oszustwie i manipulacji
– Niech pan nie buntuje ludzi przeciwko sobie – grzmiała legendarna sygnatariuszka Porozumień Sierpniowych Henryka Krzywonos-Strycharska, która po wystąpieniu szefa PiS na zjeździe „Solidarności” w Gdyni nieoczekiwanie weszła na scenę.
Wcześniej Jarosław Kaczyński w emocjonalnym wystąpieniu wspominał zmarłego brata oraz apelował o prawdę w życiu publicznym i przestrzeganie praw pracowniczych. Jego wystąpienie przerywano oklaskami.
Inaczej odebrano słowa Donalda Tuska, który mówił, że w pierwszej „Solidarności” wybaczało się odmienne poglądy.
– Co się stało z tymi 9 milionami – pytał premier o tych, którzy dziś nie odnajdują się w związku. W odpowiedzi usłyszał gwizdy.
W zjeździe wzięli udział m.in. prezydent Bronisław Komorowski, szef europarlamentu Jerzy Buzek i setki związkowców. Nie było Lecha Wałęsy.