Teatr jednej prowokacji
Donald Tusk może być zadowolony. Zepsuł „Solidarności” obchody, umocnił wizerunek związkowców jako awanturników, a jeszcze wyszedł na człowieka odważnego – pisze publicysta
Scenariusz i reżyseria: Donald Tusk. Występują: Henryka Krzywonos, Bogdan Borusewicz, Lech Wałęsa, Donald Tusk, Teresa Torańska i inni. Cel: pokazać, że to już nie ta „Solidarność”, osłabić związek i zawłaszczyć dziedzictwo Sierpnia ’80.
Premier Tusk przyjechał na jubileuszowy zjazd „Solidarności” do Gdyni, realizując rozpisany wcześniej na role scenariusz. Łatwo go zrekonstruować.
Krzywonos wchodzi na scenę
Akt pierwszy: Lech Wałęsa ogłasza, że nie weźmie udziału w zjeździe związku, który powinien zwinąć sztandary i nazwać się „Solidność”. „Niech to dogorywa” – składa okolicznościowe życzenia były prezydent.
Akt drugi: Donald Tusk pojawia się na zjeździe w Gdyni i udowadnia, że to już nie ta sama „Solidarność”. Wygłasza konfrontacyjne przemówienie i zgodnie z założeniami zostaje wygwizdany przez zebranych. Cel: wywołanie awantury, przekonanie opinii publicznej, że związek jest upolityczniony, nie ma nic wspólnego z ideałami Sierpnia i nie można go traktować jako poważnego partnera społecznego.
Akt trzeci: Na scenę wkracza jedna z sygnatariuszek Porozumień Sierpniowych Henryka Krzywonos. Wiadomo
– jej nikt nie ośmieli się odebrać głosu, a będzie można stworzyć pozory apolityczności mówiącej. Krzywonos karci związkowców za to, że nie szanują Tuska, który wspólnie z nimi walczył o wolność. Założenie: wzmocnić przekaz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta