Jak to robić, a nie z kim
Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący Stowarzyszenia Ordynacka, polityk SLD
Rz: Czasy się zmieniają, a Czarzasty znów robi skok na media.
Ja? Akurat mnie chodzi o pluralizm. Zawsze go wspierałem.
Nie może pan tak mówić, bo się będę musiał z pana śmiać.
Jestem przyzwyczajony.
Ale ja piję kawę i się zakrztuszę.
Wszystkie ekipy mają swoje doświadczenia i mają sobie coś do zarzucenia w sprawie mediów. I jak ktoś nad tym chwilę pomyśli, to zdrowy rozsądek mu podpowie, że trzeba się ułożyć tak, by z mediów publicznych nikogo nie eliminować. Im więcej poglądów prezentują, tym lepiej dla kraju.
Przyjmijmy na moment bardzo ryzykowną tezę, że mówi pan szczerze. Jeśli tak, to jest to u pana zupełnie nowe myślenie.
Ale mądrzejsze i lepsze?
Nie da się ukryć.
No, widzi pan. Idę w dobrym kierunku.
Tyle że trudno w to uwierzyć, bo gdy trząsł pan mediami, nie dał się pan poznać jako zwolennik kompromisu, umiaru, pluralizmu.
I bardzo dobrze, że pan o tym wspomina, bo ja, w przeciwieństwie do wielu ludzi, pamiętam o swojej drodze życiowej i o tym, co robiłem. I przyznaję, że nie byłem najmądrzejszy, ale wciąż się uczę.
Skąd ta zmiana?
Mam 50 lat, przez sześć lat byłem poza polityką na skutek afery Rywina, w której nie brałem udziału, i nabrałem do tego wszystkiego dystansu.
I nastąpiła metamorfoza, a pan...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta