Wieś niespokojna, wieś niewesoła
Od linczu we Włodowie minęło pięć lat, ale historia wciąż żyje. Bracia Winkowie skazani za zabójstwo – nie zabili Ciechanka. We wsi dobrze wiedzą kto to zrobił, jednak mówić nie chcą. Będą musieli, bo sprawa wraca na wokandę
Tomek, Krzysiek i Mirek. Winkowie, choć ludzie we wsi mówią Winki. Na podwórko braci można dostać się tylko kocimi łbami, bo skrót przez pola, którym wtedy nadszedł Ciechanek, zagrodziły płoty i drut kolczasty. Na podwórku kury, kaczki i mały piesek rasy podwórkowej. Nie lubią obcych. „Wrażeń kurwa szuka?”, krzyczy przez płot. Trzy razy pogonili reżysera, który jednak uparł się i nakręcił film – jesienią bracia obejrzą wersję bez muzyki, aby zaakceptować fabułę.
Ale to nie jest dom zły. Stoi w cieniu kościoła, z podwórka jest widok na cmentarz. Drewniana stodoła, w której przed laty powiesił się ojciec – właśnie się zawaliła. Wisiało to od zimy, wisiało, aż spadło. Mirek siedzi na dachu i ratuje, co się da. Krzysiek nosi dachówki letnikowi znad jeziora. U letnika robi teraz Tomek, który łapie takie zajęcia, bo przy wyrębie przygniotło go drzewo i do lasu już więcej nie pójdzie – ma przecież żonę i dzieci.
Przed laty zakochana Marlena uciekła z domu, aby mogli być razem – jej ojciec nie akceptował ich związku i stosunki zawsze były chłodne. Tomek zabrał Marlenę do siebie, zamieszkali w połowie domu we Włodowie. Przed wejściem stos zabawek. Piaskownica, zjeżdżalnia, dmuchany basen. Wszystko dla dzieci. Tomek zwykle pod kasztanem albo u siebie. „Po tym wszystkim stał się skryty, nerwowy, inny”, mówi Marlena. Na wakacje pojechali nad...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta