Harda i zmysłowa ukraińska dusza
Popatrzcie na tę twarz: ta kobieta wie, po co trzyma pędzle. Nie dla kokieterii – to narzędzia jej codziennej pracy.
Popatrzcie na tę twarz: ta kobieta wie, po co trzyma pędzle. Nie dla kokieterii – to narzędzia jej codziennej pracy. Jest blada, zmęczona, lecz świadoma, że nie umknie przeznaczeniu. I wchodzi w to, co niesie los. Przyjmuje go ze wszystkim, co wspaniałe i co złe.
Patrzy w lustro (przecież musiała w nie spojrzeć, żeby namalować tak świetny autoportret) ze smutnym wyrazem ciemnych oczu. Za dużo wie, zbyt wielu rzeczy jest świadoma. Ale nie pozuje na zimną intelektualistkę. Widać, że zna siłę namiętności. Jej duże zmysłowe usta pełne są wspomnień pocałunków…
Anna Bilińska, jeszcze nie Bohdanowiczowa, ma na tym autoportrecie 30 lat. Dziś artyści w jej wieku na ogół uchodzą za nieodpowiedzialnych młodziaków – ona była dojrzałą, ukształtowaną artystką. Co więcej, kobietą samodzielną i świadomą swych niekonwencjonalnych wyborów.
Uwieczniła się na tle skromnej, żeby nie powiedzieć – ubogiej jak ona sama – draperii....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta