Wyrok pod choinkę
Tłumy czekały w sądzie na wyrok w sprawie Michaiła Chodorkowskiego. Ale sąd w ostatniej chwili zmienił termin
Korespondencja z Moskwy
„Prezydencie, uwolnij Chodorkowskiego i uwolnij się sam!” – głosi napis na plakacie Walentiny Aleksiejewnej ze stowarzyszenia Memoriał w Twerze, która przyjechała do Moskwy specjalnie na pikietę. To protest w obronie byłego szefa Jukosu w dniu ogłoszenia wyroku w tzw. drugim procesie Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa.
Jednak wczoraj wyrok nie zapadł. Na drzwiach sądu w moskiewskiej dzielnicy Chamowniki, przed którymi rano zebrało się kilkuset dziennikarzy i zwolenników oskarżonych, zaledwie trzy godziny przed planowanym rozpoczęciem posiedzenia pojawiła się lakoniczna notatka – ogłoszenie wyroku przeniesiono na 27 grudnia o godz. 10 rano. Wyjaśnień brak.
Nie dostarczyły ich skąpe komentarze pracowników sądu.
– To klasyczna zagrywka – celowo przenoszą wyrok na okres, kiedy Zachód jest między świętami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta