Rajd z malcem po szpitalach
Schowek na szczotki i świetlica uzupełniają szpitalne sale. Dzieci z Warszawy są odsyłane do szpitali w Mławie i Nowym Dworze Mazowieckim. – Brak miejsc – alarmują lekarze.
Odebrałem wyniki badań i okazało się, że synek ma zapalenie płuc. Zaczęliśmy szukać wolnego miejsca w szpitalu – opowiada pan Janusz. – Nam się jeszcze udało, bo było jedno miejsce w Dziekanowie Leśnym. Ale już następnego dnia dzieci przyjmowano do świetlicy, którą szybko zamieniono na salę szpitalną – opowiada.
140 procent normy
Lekarze przyznają, że w stolicy miejsc w szpitalach dla dzieci brakuje. – Zdarza się, że jeden maluch się pakuje, a pod drzwiami czeka już następny. Ale to i tak komfortowe warunki. Nie musi jechać do innego szpitala – mówią pediatrzy.
– Świetlica, schowek na szczotki, korytarz. Tam dzieciaki leżą. I to już niestety staje się normą – mówi dr Marcin Partyka przyjmujący na izbie przyjęć w Dziekanowie Leśnym. I opowiada, jak ostatnio szukał dla dziecka miejsca w warszawskim szpitalu.
–...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta