Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szacunek dla czasu

09 marca 2011 | Życie Warszawy
Joanna Manianin wspomina Hankę Bielicką jako kobietę otwartą, która znajdowała wspólny język nawet z pijaczkami spod bramy (fot. Dariusz Sipowski)
źródło: Archiwum
Joanna Manianin wspomina Hankę Bielicką jako kobietę otwartą, która znajdowała wspólny język nawet z pijaczkami spod bramy (fot. Dariusz Sipowski)

Dziś, w dniu piątej rocznicy śmierci, wspominamy niezapomnianą Hankę Bielicką. Towarzyszy nam Joanna Manianin – gosposia aktorki, która była z nią przez ostatnich 12 lat życia.

Dariusz sipowski

Znała pani Hankę Bielicką nie tylko z estrady. W domu była taka sama?

Joanna Manianin: Zupełnie inna. Sama powtarzała, że gadanie to jej zawód.

W domu była spokojna, wyciszona i zdystansowana. Zaczynała dużo mówić i nawet śpiewać, gdy uczyła się roli.

Ale pogoda ducha chyba nie opuszczała jej i w domu?

Zawsze była pogodna, życzliwa, dobra i skromna. Wielka dama, ale bardzo otwarta na wszystko. Potrafiła rozmawiać zarówno z dystyngowanymi ludźmi, jak i z pijaczkami spod bramy.

Jak wyglądało jej mieszkanie?

Było to duże mieszkanie w starej kamienicy, stojącej pod numerem 18, niemal na końcu ulicy Śniadeckich. Wypełniały je antyki, które pani Hania kupowała w różnych miejscach i otrzymywała od różnych osób: stare meble, obrazy, rzeźby pięknie prezentujące się w świetle wielu lamp. Ściany były seledynowe. Niesamowicie prezentował się salon. A w jej pokoju pamiętam przepiękne lustro w rzeźbionej i złoconej ramie. Piękna były też stara...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8872

Spis treści
Zamów abonament