Dubieniecki się broni i oskarża media
„Wszelkie informacje na mój temat w publikacjach o ułaskawieniu Adama S. są nieprawdziwe. Z całą stanowczością podkreślam, że nie byłem wspólnikiem Adama S. w zarzucanym mi okresie, kiedy otrzymał on prawo łaski" – napisał w oświadczeniu Marcin Dubieniecki, zięć śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego
W piątek media poinformowały, że Kaczyński ułaskawił Adama S. skazanego za wyłudzenie ok. 120 tys. zł z PFRON, z którym Dubieniecki miał założyć spółkę. Jacek Sasin, były wiceszef Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, tłumaczył wczoraj w Polsat News, że wniosek o ułaskawienie wpłynął od samego Adama S. Kancelaria Prezydenta Bronisława Komorowskiego zapowiedziała , że przyjrzy się tej sprawie. Zdaniem Dubienieckiego publikacje o sprawie S. to uderzenie w Lecha Kaczyńskiego przed rocznicą katastrofy smoleńskiej. – Sekwencja zdarzeń pokazuje, że nie jest to przypadkowe – mówi „Rz" mąż Marty Kaczyńskiej. W ocenie polityków PiS sprawa jest sztucznie podgrzewana i ma na celu oczernianie śp. prezydenta.