W sprawach pracowniczych firma musi być odpowiednio reprezentowana
Wypowiedzenie dokonane przez osobę do tego nieuprawnioną doprowadzi do rozwiązania angażu, ale naraża pracodawcę na odpowiedzialność za niezgodne z przepisami pozbycie się podwładnego. Można tego uniknąć
Jeśli pracodawca jest firmą, ktoś musi fizycznie za niego działać. Nierzadko okazuje się jednak, że dany dokument będący oświadczeniem woli szefa podpisała osoba do tego nieuprawniona.
Takie błędy nie pozostają bez konsekwencji. Aby ich nie popełniać, trzeba poznać podstawowe zasady, jakimi rządzi się reprezentacja pracodawcy.
Kto jest uprawniony
Pracodawcą jest jednostka organizacyjna, choćby nie posiadała osobowości prawnej, a także osoba fizyczna, jeżeli zatrudniają one pracowników (art. 3 k.p.). Jednostka organizacyjna z samej swojej natury nie może działać samodzielnie.
Musi mieć kogoś, kto rzeczywiście wykona za nią czynności z zakresu prawa pracy. I tak za pracodawcę będącego jednostką organizacyjną czynności w sprawach z zakresu prawa pracy dokonuje osoba lub organ zarządzający tą jednostką albo inna wyznaczona do tego osoba (art. 31 k.p.).
To jedno lakoniczne zdanie może wbrew pozorom budzić wiele wątpliwości, kto jest w danych okolicznościach uprawniony do działania w imieniu pracodawcy.
Ustalenie tego jest niezwykle istotne. Przykładowo wypowiedzenie dokonane przez osobę do tego nieuprawnioną wprawdzie doprowadzi, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, do ustania stosunku pracy, jednak naraża pracodawcę na odpowiedzialność za niezgodne z przepisami pozbycie się pracownika. Ten ostatni będzie miał szanse na odszkodowanie albo nawet na powrót do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta