Bransoletki to za mało
Dynamicznie rozwijający się duński producent biżuterii (wart 6,4 mld dol.) nie spełnił w I kwartale oczekiwań analityków. Powód? Wzrost cen złota i srebra. Jego akcje staniały w Kopenhadze o 21,46 proc.
Wytwarzająca swe produkty w Tajlandii Pandora podniosła ceny na większości rynków i nie zmieniła planów na ten rok (zamierza np. otworzyć na świecie ponad 250 sklepów).
W I kwartale bieżącego roku zwiększyła zysk EBIT o 55 proc., do 637 mln koron, i obroty o 41 proc., do 1,75 mld koron, ale analitycy liczyli na więcej.
Wyniki spółki na rynku niemieckim (przypada na niego 10 proc. obrotów Pandory) rozczarowały, a analityków niepokoi rosnąca zależność firmy od jednego produktu: bransoletek i zawieszek do nich. Michael Jorgensen z Alm Brand uważa, że to rynek niemiecki ciągnie spółkę w dół, a inwestorzy uznali, że uzależnienie się od jednego produktu jest ryzykowne. Sprzedaż bransoletek i zawieszek stanowiła w I kwartale 84,3 proc. obrotów firmy wobec 79,6 proc. kwartał wcześniej.