Między zachwytem a irytacją
O Warszawie chcącej udawać Paryż, ulubionych trasach spacerów i naszym temperamencie opowiada Stephane Włodarczyk, przedstawiciel francuskiego Biura Eksportu Muzyki.
Urodził się w Paryżu, ale jego ojciec jest chłopakiem stąd. Konkretnie z jednej z podwarszawskich miejscowości. Stephane, choć większą część życia spędził nad Sekwaną, zna doskonale język polski. Warszawę też. Coraz lepiej.
Stolica jakaś mniejsza
– Miasto poznałem jeszcze w latach 90. Przyjeżdżałem z rodzicami odwiedzić wolną Polskę. Ojciec miał tu swoich dawnych znajomych i to dzięki nim mogłem poznać ciekawe zakątki stolicy – mówi Włodarczyk.
Dla niego stolica to jedno z tych miast, które to, co mają najlepszego, skrywają za kulisami, czyli poza głównym traktem. Stephane w pierwszej kolejności wymienia Żoliborz Oficerski i Stary Mokotów. Oraz wszystkie tereny zielone w sercu miasta.
– Bardzo lubię trasę spacerową, która ciągnie się od Starego Miasta aż po Łazienki – zdradza. – Tutaj Warszawa wygląda wreszcie tak jak powinna jako stolica państwa europejskiego.
Zamiast iść Traktem Królewskim, wybiera boczne ścieżki.
– Idę na przykład za budynkiem Sejmu –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta