Wolność słowa po polsku
Wolność prasy niejedno ma imię. Wydaje się, że zgodnie z prawem i obyczajami powinna ona zakładać co najmniej niezależność dziennikarzy i redaktorów od władz politycznych. I tak też dzieje się w krajach o utrwalonej demokracji. Jest jednak także model polski.
Sądząc z opublikowanego przez członków zarządu Press-publiki panów Macieja Łętowskiego i Artura Sieranta, listu w sprawie wywiadu Grzegorza Brauna na łamach „Rzeczpospolitej", ów polski model polega na tym, że to rząd i jego ministrowie zamierzają kontrolować treści gazetowe. Piękna to idea i byłoby dobrze, gdyby Donald Tusk, który wkrótce obejmie przewodnictwo w Unii, mógł się nią publicznie pochwalić przed innymi przywódcami. Byłoby dobrze, gdyby i to rządowe osiągnięcie – zachowanie udziałów państwa w prywatnej gazecie oraz wykorzystywanie tej sytuacji własnościowej do nacisków na redakcję – stało się wkładem w unijną prezydencję.
Polski rząd mógłby wreszcie pokazać, jak potrafi godzić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta