Formuła 1: znów Vettel
Mistrz świata wciąż nieuchwytny, ale Lewis Hamilton był tuż za nim
Zaczęło się dobrze dla miejscowej publiczności: Ferrari Fernando Alonso wystrzeliło jak z procy z czwartego pola startowego. – Nie rozumiem, skąd nagle pojawił się Alonso. Startował 16 metrów za mną, a już w połowie prostej jechaliśmy bok w bok – mówił po wyścigu Sebastian Vettel, który pierwszy raz w sezonie startował z drugiego miejsca. Przegrał walkę o pole position z Markiem Webberem.
Alonso wcisnął się po wewnętrznej w pierwszy zakręt, zostawiając za sobą Webbera. Australijczyk spadł także za Vettela, który zaatakował od zewnętrznej. Czwarty pędził Hamilton. Szybko stało się jasne, że to między nimi rozegra się walka o podium. Wielkim przegranym na starcie okazał się Jenson Button, który z piątego miejsca spadł na jedenaste.
Prawie 80 tys. kibiców ryczało z radości, kiedy Alonso mknął po prostej startowej, próbując zyskać przewagę nad ścigającą go trójką. Vettel nie mógł zbliżyć się na tyle, aby zaatakować na torze, zatem stratedzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta