Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Oprah podnosi kotwicę

28 maja 2011 | Plus Minus | Paulina Wilk
źródło: AFP

Opuściła telewizyjny okręt i rozpoczęła rejs ku rozrywce przyszłości. Ale czy widzowie popłyną za nią?

Oprah Winfrey nie może spać. Zrywa się w nocy z uczuciem, że na jej piersiach spoczywa wielki ciężar. Zwierzyła się z tego Barbarze Walters, koleżance po fachu, i milionom widzów sieci ABC. Tym, co wyrywa Oprę ze snu, jest niepewność, czy dobrze zrobiła, kończąc w minioną środę słynny „The Oprah Winfrey Show" i otwierając własną telewizję. Ostatni program poświęciła wiernym widzom, których nazwała „bezpiecznym portem". Ze łzami w oczach mówiła: „Nie żegnam się. Do zobaczenia". Ucałowała wieloletniego partnera Stedmana Grahama i wyszła ze studia z ukochaną cocker spanielką Sadie. Kilka dni wcześniej słuchająca jej wyznań Barbara Walters uśmiechała się serdecznie, ale nie ma pojęcia o skali ryzyka, jakie podjęła Winfrey.  Podobnie jak inne „kotwice" (tak się mówi o gwiazdach małego ekranu za oceanem) Walters od lat próbuje tylko utrzymać pozycję swojego okrętu. Starzenie się na wizji i odwlekanie odejścia na emeryturę to silna tradycja wśród amerykańskich prezenterów. Larry King zapowiadał pożegnanie przez wiele lat. W tym czasie zdążył kilka razy się ożenić i ściągnąć do programu długą listę pięknych, sławnych oraz pomyleńców od UFO. Wreszcie, w grudniu ubiegłego roku, zwinął żagle.

David Letterman trzyma fason – od lat ten sam. Scenariusz jego programów to żelazna rama, ani drgnie. Show służy reklamowaniu artystów i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8939

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament