Zapłacił 10 tys. zł za zabicie byłej żony
Mieszkaniec Ursynowa Andrzej L. dwa lata odkładał pieniądze, by opłacić zabójców byłej żony. Dał im 10 tys. zł.
Po ponad trzech miesiącach policja rozwiązała zagadkę zbrodni w mieszkaniu przy ul. Grzegorzewskiej. Tam uduszono 59-letnią Halinę L. Kobieta była ofiarą przemocy domowej. Znęcał się nad nią były mąż 60-letni Andrzej L. Centrum Praw Kobiet, gdzie ofiara szukała pomocy, od początku podejrzewało, że to on stoi za zbrodnią. Ale długo nie było na to dowodów.
Udało się kilka dni temu. Mundurowi dotarli do skradzionego telefonu ofiary, a dzięki niemu do jednego ze sprawców: 36-letniego Mirosława G. Wkrótce potem policjanci ustalili, że w zabójstwie brał też udział 68-letni mężczyzna. Znał Andrzeja L. I to on dostał od niego 10 tys. zł, którymi miał się podzielić z kolegą. Mirosław G. usłyszał zarzut zabójstwa, a Andrzej L. zlecenia zbrodni. Obaj zostali w piątek aresztowani. – Przyznali się do zarzutów. Andrzej L. tłumaczył, że wciąż kłócił się z byłą żoną m.in. w sprawie podziału majątku – mówi Paweł Wierzchołowski, szef mokotowskiej prokuratury.