Jaka pamięć o Tuwimie
Felieton Rafała A. Ziemkiewicza „Piekło za kotarą" („Plus Minus" z 14 – 15 V 2011) zawiera wiele twierdzeń nieprawdziwych i domysłów nieprawdopodobnych uwłaczających pamięci Juliana Tuwima.
Zarazem pomija fakty istotne dla jego biografii politycznej. I tak:
1. Nie jest prawdą, że Tuwim był „wiernym przyjacielem sanacyjnych dygnitarzy [...], pisał na ich zamówienie wyborcze slogany i inne świetnie płatne chałtury". Spośród owych dygnitarzy znał bliżej tylko Wieniawę-Długoszowskiego, który chętnie (do czasu) przebywał w towarzystwie skamandrytów. Prosanacyjnych sloganów nie pisywał. Autor felietonu nie chce pamiętać, że przedwojenny Tuwim to autor pacyfistycznego wiersza „Do prostego człowieka", który wywołał oburzenie w sferach wojskowych, drwiących „Wierszy o państwie", a przede wszystkim najbardziej chyba drapieżnej antysanacyjnej satyry „Bal w operze".
2. Tuwim po wojnie nigdy nie nazywał owych sanacyjnych dygnitarzy „polskimi faszystami, gorszymi od Hitlera, jego wiernymi i uczynnymi pomagierami, sługusami i lokajami". Jedynie w „Kwiatach polskich" (pisanych zresztą w czasie wojny) gwałtownie napadł na „ozońskich błaznów i bałwanów", co zabiegali o przychylność dostojników III Rzeszy i włoskiego rządu faszystowskiego, „honor dziejów plugawili nikczemnym marszem na Zaolzie". Na emigracji nie były to poglądy odosobnione....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta