Kiedy różnica między konsumentem a profesjonalistą może się zacierać
Istnieje wiele przepisów w szczególny sposób chroniących osoby fizyczne występujące jako nabywcy towarów lub usług od firm. W praktyce może się jednak zdarzyć, że na własne życzenie ochrona ta przestaje przysługiwać
W stosunkach gospodarczych firma – konsument ta druga strona uważana jest za słabszą. Istnieje domniemanie, że po jednej stronie jest profesjonalista, znający rynek i dyktujący pewne warunki, po drugiej osoba, która może nie mieć pełnego rozeznania co do warunków zawieranej transakcji. Dlatego właśnie ustawodawca tworząc wiele przepisów, układa je w sposób mający chronić konsumenta.
Przykładowo dotyczy to takich kwestii, jak: przystępowanie do umów opartych na gotowych wzorcach lub regulaminach, prawo do odstąpienia od umowy bez podawania przyczyn, gdy została ona zawarta poza lokalem firmy lub na odległość (np. przez Internet).
Specjalna ochrona przejawia się przy sprzedaży towarów lub usług konsumentom, gdy przedmiot umowy nie będzie spełniał warunków (niezgodność towaru z umową), dając konsumentowi uprawnienie do żądania dokonania naprawy, obniżenia ceny, a nawet w pewnych wypadkach odstąpienia od kontraktu.
Wszystkie te uprawnienia dotyczą jednak specyficznej sytuacji. Mianowicie wiążą się z umowami, gdzie po jednej stronie występuje firma (profesjonalista), a po drugiej konsument. Zdarza się, że ten ostatni, być może nieświadomie, pozbawia się tej ochrony. Kiedy może tak się stać?
Na firmę czy nie
Wyobraźmy sobie następującą sytuację. Ojciec chce kupić swojej córce na urodziny aparat fotograficzny. Jednak,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta