W rejonie Świętokrzyskiej pusto, przy Feminie korek po horyzont
– Cisza jak makiem zasiał. W parku Świętokrzyskim śpiewają ptaki. Życie jak w Madrycie – zachwyca się inspektor nadzoru, którego spotkaliśmy wczoraj rano na Świętokrzyskiej zamkniętej z powodu budowy metra.
W najbliższym sąsiedztwie wyłączonych z ruchu ulic Świętokrzyskiej i Prostej było pusto jak w weekend. Kierowcy wystraszyli się ostrzeżeń przed korkami. Ale im dalej od Świętokrzyskiej, tym robiło się gorzej.
Nawet poza szczytem stała al. Solidarności. W korku utykały autobusy, bo sfrustrowani kierowcy szturmowali buspasy. Zator panował w al. Jana Pawła II i na Towarowej. Korek sparaliżował Wisłostradę.
Epicentrum korków stanowiło skrzyżowanie przy kinie Femina. Specjaliści rozkładają ręce. – Korekty ustawienia świateł będą trudne. Na tym skrzyżowaniu jest za dużo „relacji skrętnych" – mówi miejski inżynier ruchu Janusz Galas.
Jak przetrwać korki? Dyr. Zarządu Transportu Miejskiego Leszek Ruta pokazowo przyjechał wczoraj z Legionowa do pracy pociągiem z przesiadką na rower.