Aktor bez adresu
Ignacy Gogolewski kończy 80 lat. Mówi o sztuce cenniejszej niż złoto
Rz: Andrzej Łapicki, rocznik 1924, wspominał, że gdy jako chłopiec grał w piłkę nożną na podwórku, tylko on miał buty. Pana rocznik, 1931, był lepiej wyposażony?
Ignacy Gogolewski: Kto by chodził latem w butach? Sandałki były przykładem wyjątkowej elegancji! Bardzo przyjemnie odczuwałem ciepło otwockiego piasku, gdy przeprowadziliśmy się do ciotki, do domku a la Świdermeier. Wcześniej, w Ciechanowie, podczas spacerów w miejskim ogrodzie zazdrościłem dzieciom z lepiej sytuowanych rodzin kółka na patyku – takie były wówczas zabawki; nie mówiąc już o rowerze! Dopiero po wojnie ktoś dał mi się parę razy przejechać. Trochę się poduczyłem.
Jak wyglądał pana egzamin do szkoły aktorskiej?
Zajrzałem tam i chciałem się wycofać, bo zobaczyłem skąpo odzianych młodych ludzi: Małgorzatę Lorentowicz i Andrzeja Grzybowskiego. Mieli szpady i przytulali się do siebie. Speszyli mnie. Kiedy przyszło do rozmowy, Aleksander Zelwerowicz poprosił, żebym głośno i wyraźnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta